julita koss
Warszawa, Poland
Serdecznie witam!
Nigdy nic tak dużo nie sprawiało mi radości, przyjemności i dumy jak opieka nad dziećmi. Zaczęłam pracować w tym zawodzie jako bardzo młoda dziewczyna, co powoduje iż teraz rozpoczął się piąty rok mojej przygody z maluchami.
W 2009 roku rozpoczęłam staż w prywatnej praktyce psychologicznej "Dialog" w Wejherowie (woj. pomorskie tzw. "małe Trójmiasto Kaszubskie"), pozwoliło mi to obserwować bardzo dobrych psychologów przy swojej pracy, to zadecydowało o moich późniejszych wyborach szkół.
Skończywszy staż w 2010 roku postanowiłam nieśmiało zacząć współpracować z dziećmi. Udało się. Pierwsza moja podopieczna miała prawie sześc lat. Przetańczyłam z nią wspaniałe pięć miesięcy przy muzyce Mikela Jacksona. Postanowiłam przejść na pełen etat. W pierwszym kwartale 2011 roku podjęłam współprace z rodzicami pięciomiesięcznego małego chłopca. Wtenczas była to najwyżej postawiona sobie poprzeczka w całej karierze zawodowej. Uczyłam malca raczkować, chodzić, słów, samodzielnego jedzenia. Wspólnie poznawaliśmy najbliższą okolicę, place zabaw, liście spadające na trawnik koło domu, kamyczki koło huśtawki, i że nie zawsze woda jest tylko w kranie. Współpraca zakończyła się kiedy miał 15miesięcy. Po chwilowych zawirowaniach w poszukiwaniu następnego podopiecznego, pojawił się tygodniowy niemowlak, gdzie głównie matce pomagałam w przewijaniu, karmieniu, rozpoznaniu a także przeciwdziałaniu kolkom. Mama służy opinią telefoniczną na mój temat oraz przebiegu naszej współpracy. W drugim półroczu 2012 roku zaopiekowałam się kolejnym chłopcem. Miał pięć i pół miesiąca. Wspaniały wesoły maluch ciekawy metek na kocu, mobilizowany grą w piłkę zaczął pełzać, a następnie dzięki slalomom między krzesłami w salonie, a także wielkim poduszkowym przeszkodom na podłodze dzielnie uczył się chodzić za rękę, co w przyszłości zaowocowało coraz śmielszymi próbami samodzielnego poruszania się na własnych nogach. Wspólny wysiłek rodziców, a także mój zaowocował bardzo wcześnie rozpoczętym treningiem czystości. W wieku trzynastu miesięcy potrafił zaalarmować, że potrzebuje koniecznie skorzystać z nocnika. Decyzja mamy o zamknięciu firmy i powrocie do domu była równoznaczna z zakończeniem współpracy. W kwietniu 2013 roku pojawiłam się w Warszawie. Po raz kolejny dano mi szansę opiekować się chłopcem. W czerwcu miał osiem i pół miesiąca. Z mało udzielającego się dziecka, wyrasta na prawdziwego młodego gentelmana, który jest szalenie uzdolniony artystycznie, za